Cywilizacje Morza Śródziemnego. 13-26 sierpnia 2008 r.
Jeszcze w 2007 roku po powrocie z Peenemünde żona sugerowała, żebyśmy wybrali się na urlop statkiem wycieczkowym czyli modnym już wtedy cruise shipem. Żachnąłem się wtedy, że to nie jest na naszą kieszeń, że tydzień na takim statku dla dwojga to pewnie ponad 10 tys. dolarów. Ale jednak zajrzałem do internetu, tak, na wszelki wypadek.
Pokład słoneczny TS/S Stefan Batory w latach 90-tych. Po prawej pokład słoneczno-basenowy współczesnego statku wycieczkowego
Jak się okazało, małżonka była czujna. Lata przełomu tysiącleci przeorały rynek rejsów pasażerskich gruntownie i to z dwóch powodów. Po pierwsze wskutek niezwykłego rozwoju szerokokadłubowych samolotów dalekiego zasięgu. Lotnictwo wyparło wtedy całkowicie dalekomorską żeglugę pasażerską. Statki oceaniczne, także nasz Stefan Batory, stały się niepotrzebne. Armatorzy starali się więc ratować swoje firmy, organizując na swoich wielkich transatlantykach rejsy wycieczkowe po ciepłych i spokojnych wodach.
Były one organizowane także na Batorym. Liniowce były jednak projektowane dla pasażerów, których interesuje przede wszystkim krótki czas podróży. Poza wysokiej klasy kuchnią, nie przewidywano w zasadzie na ich pokładach żadnych atrakcji. Kabiny były skromne i ciasne, często z piętrowymi kojami. Na rejsy wycieczkowe nie bardzo się nadawały.
Rynek wymusił więc powstanie specjalnych luksusowych statków krążących po morzach i oceanach (stąd ich angielska nazwa – cruise ship). Statki te, dostosowane do rejsów rekreacyjnych z obszernym programem usług pokładowych, bogatą i zróżnicowaną kuchnią, luksusową ofertą basenowo-wypoczynkową oraz kulturalną i rozrywkową, a także bogatą kuchnią najwyższej klasy i brzegowym programem turystycznym pojawiały się jak grzyby po deszczu. Rejs nimi był zupełnie nową jakością – mieszkając jak w swoim domu, można było zwiedzać w krótkim czasie urlopu różne kraje, miasta, a nawet trudniej dostępne turystycznie obiekty – pustynie, góry, lody Antarktyki czy nieznane szerzej cywilizacje.
Trasa wybranego rejsu. Osiem ważnych historycznie miast, z Istambułem z marzeń. Żółty punkcik to wystający z wody czynny wulkan Stromboli
Radykalnie obniżono też na tych statkach, zwanych cruiserami, a po polsku wycieczkowcami lub popularnie kruzami, poziom kosztów. Rejsy stały się atrakcyjne dla wielu. Koszt na osobę tygodniowego rejsu (w cenie wyżywienie, kabina, rozrywki sportowe i kulturalne, ale bez wycieczek brzegowych) to kilkaset USD. Tyle samo na wszystkich morzach i oceanach świata. Ponadto częste promocje redukują te koszty nawet do 30%. To trzy do trzydziestu razy mniej niż koszt wczesnych rejsów wycieczkowych na liniowcach.
Przyznałem rację żonie, podziękowałem jej za czujność rynkową i wspólnie wybraliśmy rejs po wschodniej części Morza Śródziemnego, do Istambułu i z powrotem. Na początek ostrożnie, w kabinie z oknem. Bez okna były tańsze, z balkonem droższe.
Lecieliśmy na wysokości 7000 m. Dzień był bezchmurny Lecieliśmy nad wschodnimi Alpami mając wrażenie, że mamy je tuż pod nogami. Widzieliśmy też z bliska Adriatyk. Po wylądowaniu na Fiumicino i pozostawieniu walizek w zarezerwowanym jeszcze w kraju przez internet hotelu, wyskoczyliśmy jeszcze metrem na wieczorny spacer po Wiecznym Mieście.
Lecieliśmy Alitalią. Na statku odwiedziliśmy pokład słoneczny Potem do recepcji. Luksus był szokujący
Następnego dnia, przed południem, z walizkami pojechaliśmy do portu Civitaveccia, w którym stało już kilka kruzów, w tym nasz. Okrętowanie odbywało się w pawilonie portowym na kei. Więc kontrola paszportów, odbiór karty pokładowej, pozostawienie bagaży i wejście na statek przez bramkę bezpieczeństwa. Po krótkim spacerze po pokładach poszliśmy do kabiny spać.
Pokład słoneczny. Białe figury z ręczników stawiane nawet dwa razy dziennie. Osobiście sprawdzałem statek. Bar ze Statuami. W stroju wieczorowym. Uroczyste powitanie przez załogę
15.08. 2008 r. Piątek, Neapol
Rano cumujemy stoimy w Neapolu. W planie zwiedzanie Wezuwiusza oraz skutków jego działania, czyli Pompejów. Niestety, na wulkan trzeba wejść i z niego zejść. Nie jest o łatwe.
W głębi wulkanu – tylko trochę drobnej skały i popiół. Główna ulica w Pompejach jest długa. Niektóre bramy posesji zachowały tabliczki. Brama posesji. Człowiek z popiołów. Tak chronił się przed gorącem.
Wezuwiusz i Pompeje
16-17.08. 2008 r. Sobota, niedziela, Marmaris
Marmaris to miasto portowe i kurort morski Turcji Egejskiej. Zostało ono założone w VI w. p.n.e. pod nazwą Physkos. Jest to jeden z najbardziej popularnych kurortów w Turcji.
Port Marmaris. Ulice miasteczka. W porcie nudno i handel. Widpk zatoki Marmaris
Marmaris otulone jest zielonymi wzgórzami, które w wielu miejscach niemal pionowo schodzą do morza. Zatoka, z największym w Turcji portem jachtowym, mieni się turkusem. Miasteczko senne i leniwe w ciągu dnia, w nocy grzmi i tętni muzyką oraz turystycznym gwarem. Dla pasażerów wycieczkowców nieciekawe, chyba, że wykupi się jakąś wycieczkę tematyczną na okolice..
18.08. 2008 r. Poniedziałek. Izmir (Smyrna) i Efez
Po zacumowaniu statku w Izmirze, prawie trzy-milionowej stolicy prowincji o tej samej nazwie i ważnym porcie zachodniej Turcji. Za czasów greckich Izmir nazywał się Smyrną. Stąd wyruszyliśmy bez zwłoki na wycieczkę do Efezu.
Biblioteka Celsusa, stadion i aleja portowa w Efezie
Efez to starożytne miasto greckie zasiedlone przez Greków, głównie Jonów z Attyki i Peloponezu. Od 133 roku pne miasto weszło skład rzymskiej prowincji Azji. Grecy zamieszkiwali Smyrnę czyli dzisiejszy Izmir do roku 1922, kiedy to, na mocy traktatu zawartego między Grecją a Turcją, nastąpiła wymiana ludności między tymi krajami. Była to konsekwencja przegranej przez Greków wojny grecko-tureckiej.
W I wieku ne dotarła do Efezu wiara chrześcijańska, kóra zmagała się tu z miejscowym kultem Artemidy. Dopiero w 381 r. chrześcijaństwo stało się tu religią dominującą. Z Efezem byli związani między innymi Heraklit, Herostrates (który spalił świątynię Artemidy), a także Maria, matka Jezusa z Nazaretu i jego apostoł Św. Jan, który tu właśnie napisał swoją Ewangelię. Na wzgórzu Coressus, powyżej ruin Efezu, stoi niewielka kapliczka wybudowana na fundamentach domu, w którym, według legendy, mieszkała Maria Dziewica.
W III wieku n.e. Efez został najechany i złupiony przez Gotów. Nie odzyskał juz nigdy swojej świetności zwłaszcza, że morze odsuwało się coraz dalej od miasta, a wąski kanał, który łączył je z portem w czasach bizantyjskich już nie nadawał się do użytku. W 431 r. w Efezie odbył się Sobór, na którym potwierdzono dogmatyczny tytuł Maryi jako Bogarodzicy. Najazdy Arabów w latach 654-655 ne i później przyśpieszyły proces degradacji miasta. Turcy Seldżuccy zdobyli Efez w 1090. Był on już wtedy małą wioską. W 1426 roku miasto Efez zostało zajęte przez Turków osmańskich, a w XV wieku całkowicie opuszczone.
Obecnie Efez jest miastem pełnym zabytków starożytności. Jest najlepiej zachowanym zespołem miejskim z tych czasów. W 2015 r. stanowisko archeologiczne w Efezie zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
19.08. 2008 r. Wtorek, Stambuł
Najpierw było to Bizancjum, potem Antonina – na cześć Antoniusza. Cesarz Konstantyn I Wielki zmienił nazwę miasta na Nova Roma, zaś Konstantynopol czyli Miasto Konstantyna, po raz pierwszy użył dopiero cesarz Teodozjusz II. Konstantynopol to oficjalna nazwą miasta przez cały okres bizantyński. Używano jej też w czasach Imperium Osmańskiego.
Stylizowana mapa Stambułu: 1. Pałac Topkapi. 2. Dawna świątynia chrześcijańska, teraz muzeum 3. Meczet Sułtana 4. Cieśnina Bosfor
Stambuł rozłożył się obu stronach cieśniny Bosfor. Stoi okrakiem na dwóch kontynentach – Europie i Azji. Jest to jedyna metropolia świata spinająca kontynenty. Nie tylko geograficznie, ale również kulturowo, wschód z zachodem. Miasto ma trzy części: azjatycką na wschodzie, europejską, na południe od zatoki Złotego Rogu oraz najnowszą – Galata. W części europejskiej znajdują się instytucje handlowe i państwowe, zaś część azjatycka ma charakter dzielnicy mieszkaniowej.
Pod koniec XIV wieku miasto zostało zdobyte przez Turków pod wodzą Mehmeda II i stało się stolicą Imperium Osmańskiego. W 1517 roku Osmanowie podbili Egipt i kalifat został przeniesiony do Stambułu. Miasto stało się centrum islamskiego świata. W XVI-XVIII wieku Stambuł ozdabiano pałacami i meczetami. W 1930 roku rząd turecki wystąpił z apelem do państw zachodnich o zaprzestanie używania formy Konstantynopol i używanie tylko nazwy Istanbul. Wtedy właśnie zrezygnowano z tradycyjnej osmańskiej architektury, zastępując ją barokiem i rokoko. W 1923 roku stolicę Republiki Tureckiej przeniesiono do Ankary.
Meczet Sułtana i Hagia Sofia. Port Złoty Róg
Stambuł był stacją końcową słynnego Orient Expressu. W dwudziestoleciu międzywojennym Stambuł był również aktywnym centrum wszystkich wywiadów świata i pomostem politycznym między Zachodem a nową, komunistyczną Rosją.
20-21.08. 2008 r. Środa i czwartek, Ateny
O 8-ej wieczorem w środę, w czasie kolacji długim sygnałem gwizdka statek nasz pożegnał Stambuł. Zatoka Bosforu jest jak olbrzymi teatr.
Kopuła Hagia Sofia,zewnątrz i w środku. Pałac nad Bosforem
Wszyscy pasażerowie byli na pokładzie lub balkonach. Dardanele przepływaliśmy już o zmierzchu, morze Egejskie w nocy. Rano obudziły na dźwięki Dzieci Pireusu (gr. Τα Παιδιά του Πειραιά) Meliny Mercouri i Zorby nadawane przez statkowy radiowęzeł.
Pałac Topkapi. Z jego tarasów roztacza się fascynujący widok na Bosfor
Program mieliśmy starożytny, jak na Grecję przystało. Zaczynaliśmy od stolicy i wzgórza Akropolu. Zwiedziliśmy wszystkie miejsca znane nam ze szkolnych podręczników historii starożytnej. Odwiedziliśmy też miasto współczesne, nie omijając stadionu pierwszych nowożytnych Igrzysk Olimpijskich. Potem przejazd do Isthmii (gr. cieśnia, przesmyk), miasta wąskiej gardzieli kanału Korynckiego. Liczyłem na Córy Koryntu.
Ulica współczesnych Aten. Parthenon – nigdy nie ukończona świątynia Ateny na wzgórzu Akropol. Kariatydy, czyli kobiece podpory jako kolumny (to częsta rola kobiet i w życiu…). Teatr grecki nieco podniszczony. Stadion olimpijski igrzysk nowożytnych z 1896 r. Kanał Koryncki. Córa Koryntu
Kanał Koryncki to najbardziej malowniczy i spektakularny kanał świata. Jest też jednym z najbardziej efektywnych w skracaniu drogi żeglarzom. Warto rzucić okiem na mapę Grecji. Kanał ten, choć krótki, ma strome i wysokie ściany koryta, a przepłynięcie nim to wrażenie mocne i niezapomniane. Zrobiliśmy to dwukrotnie – tam i z powrotem.
22.08. 2008 r. Piątek, Katakolon (Olimpia)
Katakolon to mały porcik rybacki, który dostosowano do olbrzymów. Tam nic nie ma poza wycieczkowcami, które odpoczywają w trakcie podróży. Tam też zwykle wszyscy armatorzy przeprowadzają kontrole swoich jednostek i szalup ratunkowych.
Oferowane są też wycieczki do Olimpii. W starożytności (od ok. XII w. pne) Olimpia (starogr. Ολυμπία) to ośrodek kultu Zeusa. Od 776 roku pne była miejscem igrzysk olimpijskich. Stanowisko archeologiczne w Olimpii zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Warto natomiast wiedzieć, że góra Olimp, mityczne siedlisko bogów, jest zupełnie gdzie indziej.
23-24.08. 2008 r. Sobota, niedziela, Livorno
Prawie dwie doby nasz Carnival Freedom żeglował wokół półwyspu Apenińskiego. Po drodze do Livorno, włoskiej Gdyni, siedziby marynarki włoskiej i miasta prawie całej naszej załogi kapitan zaproponował nam niespodziankę: przepłynięcie tuż obok czynnego wulkanu Stromboli. Wszyscy wylegli na górny pokład. Większość z nas jednak czuła się nieswojo – co będzie gdy akurat w tej chwili nastąpi większa erupcja…
Na posterunku. Ten mały dymek wypluł wulkan. Obok mała, jednorodzinna wysepka
Livorno przyniosło dwa przeżycia. Po pierwsze wycieczka do Lukki (wł. Lucca). To śliczne miasto Toskanii, założone jeszcze przez Etrusków. Nazwa miasta pochodzi od etruskiego słowa luk oznaczającego bagno. Lukka była kolonia rzymską, a od 1160 roku niepodległą republika, przyłączoną później do Republiki Florenckiej. Słynie z nienaruszonych murów miejskich z epoki renesansu. Miasto zawsze konkurowało o prymat z Pizą i Florencją. Lukka stała się częścią państwa włoskiego w 1861 r. Dziś ma prawie 100 tys. mieszkańców i wygląda jak bombonierka.
Kościół San Michele i jego kolumny, każda inna. Za mną Giacomo Puccini. Pytające spojrzenie do żony – fajna, nie? Wizyta na mostku naszego Carnival Freedom
Lucca to miejsce urodzenia kompozytorów, między innymi Giacomo Pucciniego (La Bohème i Madam Butterfly) i Luigiego Boccheriniego, kompozytora słynnego, popularnego menueta, który Wojciech Młynarski wykorzystał w swoim Obiedzie rodzinnym.
25.08. 2008 r. Poniedziałek, Rzym
Wieczne Miasto na siedmiu wzgórzach, które miały bardzo ważną rolę w religiach, mitologii i polityce antycznego Rzymu. Miało ponoć zostać ufundowane przez Romulusa na Palatynie.
Na zwiedzanie Rzymu przewidziano cały dzień rejsu. Jednak po odliczeniu czasu dojazdu z portu do miasta po śniadaniu i powrotu na statek wieczorem niespieszną komunikacją rzymską wyjazd do miasta byłby mało sensowny. Na zwiedzanie zostałoby 2-3 godziny. Dlatego armator zaoferował nietypową wycieczkę brzegową Explore Rome on Your Own, która polegała na przewiezieniu chętnych po śniadaniu autokarem do centrum Rzymu i zabrania ich z powrotem na statek wieczorem. W Rzymie korzystaliśmy z czerwonych autobusów hop on hop off, z biletem całodziennym kupionym w internecie jeszcze przed wyjazdem z Polski.
Nasza rzymska mozaika
Byliśmy w Colosseum, pod łukiem Konstantyna Wielkiego i Parlamencie. Nad Tybrem i na placu św. Marka. Zaskoczył mnie natomiast czarny orzeł i czerwona gwiazda na via Tomacelli 160. Byliśmy też w Bazylice św. Piotra, przy Fontannie di Trevi i na Placu Hiszpańskim.